- Nie miałem pieniędzy, nie znałem języka. Zacząłem wyznaczać trasę - mówił 7 lipca, podczas spotkania composteliańskiego Dominik Włoch..
W kościele św. Jakuba rozpoczął się cykl spotkań przygotowujących wiernych do dobrego przeżycia odpustu patrona tej filiflnej świątyni. W ostatnią sobotę swoimi doświadczeniami z licznych pieszych pielgrzymek podzielił się Dominik Włoch, znany gdański podróżnik.
Wśród wielu tras - przebywanych samotnie, lub z nielicznymi współuczestnikami - znalazła się także pielgrzymka do grobu św. Jakuba, na którą podróżnik wyruszył z podopiecznymi Domu Dziecka.
- Zapytałem ich, czy chcą zobaczyć stadion Realu Madryt. Po chwili dodałem, że jeżeli tak, trzeba pójść na pielgrzymkę do Santiago. Zgłosiły się cztery osoby - opowiadał Dominik Włoch.
Podróżnik mówił także o doświadczeniach, jakie dotykają naszego życia. - Z perspektywy czasu wszystko, czego doświadczamy w naszym życiu okazuje się dobre. Ale w konkretnej chwili nie jest nam łatwo. Przeżywałem to niejednokrotnie na pielgrzymkach. Dzisiaj wiem, że przeżycia te zdarzały się po to, bym jeszcze bardziej uwierzył w działanie Pana Boga - dodał D. Włoch.
Artykuł w Gościu Gdańskim na temat działań mających ożywić kult św. Jakuba w archikatedralnej parafii oraz o przygotowaniach do odpustu w kościele filialnym:
https://gdansk.gosc.pl/doc/4867791.W-Jakubku-o-Jakubie